Rzeźba Karolina I to pierwsza z pięciu przedstawień tej samej modelki. Bardzo lubię pracować seriami i tworzyć po kilka odsłon portretów konkretnej osoby. Z każdym kolejnym odkrywam coś nowego. Na początku dość wnikliwie obserwuję, studiuję architekturę twarzy i całej głowy. Staram się, aby każda moja praca zawierała choć trochę materii duchowej, którą uważam za tak samo ważną jak materiał fizyczny, z którego zbudowana jest rzeźba. W swoich pracach przedstawiam ważne dla mnie osoby. Są to moi przyjaciele oraz najbliżsi. Może dlatego jest mi łatwiej nawiązać podczas pracy twórczej duchowy dialog z moimi rzeźbami.
Karolina I jest niewzruszona, grzeczna, trochę posągowa. Słyszałam nawet, że ktoś ją nazwał guwernantką. Może to przez jej koronkowy kołnierzyk? Staram się nie polemizować z tym co odbiorcy widzą w moich rzeźbach, jak je postrzegają. Pracuję nad nimi długo, czasem dużo mnie to kosztuje, ale finalnie robię je właśnie dla innych ludzi, którzy mają prawo widzieć w nich co chcą.
